Moja dziewczyna pracuje w biurze przy monitorze. Wg prawa co godzinę przysługuje jej 5 minut przerwy - niestety szef się tylko błazeńsko uśmiecha... I co ona biedna ma zrobić?
Zauważyliśmy, że po 4 latach pracy pogorszył jej się wzrok i częściej miewa bóle głowy - co dla mnie jako jej faceta jest bardzo niekomfortowe...

Zgłoście to do PIP'u lub go postraszcie, ze to zrobicie... Takie jest prawo i powinien go przestrzegać.

W takiej sytuacji jest ryzyko, że pracodawca zachowa się jak świnia i zacznie robić problemy co może się skończyć fatalnie - wypowiedzeniem umowy... Myślę, ze warto z nim porozmawiać o tym spokojnie.

Pozwolę sobie zabrać głos w tym temacie.
5-minutowa przerwa jaka przypada po każdej godzinie pracy przy monitorze ekranowym, to nie jest przerwa w rozumieniu "dla pracownika" - to jest przerwa podczas której pracownik ma odciążyć narząd wzroku od monitora, a więc przerwa w trakcie której pracodawca może zlecić wykonywanie innej pracy.
Myślę, że nie ma co od razu uciekać się do skarg w PIP - może próba wspólnego rozwiązania problemu - a nie próba wyegzekwowania żądań pracownika - przyniosła by skutki. Proszę powiedzieć, że macie Państwo świadomość takiego prawa i w związku z tym oczekujecie na jakieś sensowne rozwiązania - częstym zabiegiem pracodawcy jest np. umieszczanie drukarek z dala od stanowiska - tak by właśnie wymusić na pracowniku konieczność "oderwania" się od stanowiska.

Inną sprawą jest pogorszenie stanu zdrowia, proszę w takiej sytuacji zgłosić się do pracodawcy z prośbą o skierowanie na badania lekarskie, które ten fakt potwierdzą. Być może lekarz sprawujący profilaktyczną opiekę zdrowotną zaleci Pani noszenie okularów korygujących wzrok.

tak jak koleżanka wyżej pisze - niech dziewczyna domaga się 5-minutówek, niech szef jej zleci inne zajęcie w tym czasie.
nie ma, że musi siedziec przy kompie, ponieważ kazdy lekarz powie, ze krótkie przerwy są wskazane.
jeśli badania lekarskie potwierdzą pogorszenie stanu zdrowia, można się ubiegać od pracodawcy o pokrycie kosztów leczenia (jeśli jest to zwiazane z warunkami pracy)

ale przecież o wyjście "na siku" nie musi szefa prosić, a z 5 min w kibelku zejdzie. Szef jej nie zabroni przecież...

zgodzę sie z wami po każdej przepracowanej godzinie przy monitotorze powinno byc 5 minut przerwy a jesli szef sie nie zgadza to oderwać zwrok od komputera i popatrzec przez okno albo w inna stronę

Tak jak już ktoś wspomniał, to nie są pięciominutowe przerwy w pracy, tylko od pracy przy komputerze. W tym czasie można wykonać inne zadanie, na przykład skserować coś itp.

Przerwy się należą bez żadnego kombinowania z chodzeniem do wc czy jakieś tam inne zabiegi. Jeśli pracodawca nie chce tego uznać, to polecam kontakt z dobrym doradcą, on wam powie co i jak z tym fantem zrobić, żeby było ok. Ja w chwilach wahania korzystam z Breslau Finance Group, bardzo pomagają w razie problemu. Więcej info na stronie: breslaufinance.pl

Jest tylko jeden problem, pracodawca ostatecznie zgodzi się na te przerwy, zapłaci jeśli będzie trzeba odszkodowania za przeszłość, ale odbije sobie to w inny sposób ( np. niższa pensja, czy też wypowiedzenie). Także ja bym polecał poszukanie innej pracy, w której od początku zagwarantuje sobie prawo do tych 5 minut wolnego

Być może dziewczyna założyciela tematu nie do końca wiedziała na czym polegają owe 5 minutowe przerwy i stąd nieporozumienie.
Nie wierze, że nawet jeżeli szef nie jest w stanie zorganizować jej pracy nie związanej z obsługą komputera dziewczyna nie może na 5 minut oderwać od niego wzroku i np. uporządkować biurko czy nawet popatrzeć się w ścianę.

Wydaje mi się, ze wszystko zostało już wyjaśnione. 5 minutowa przerwa po godzinie pracy z komputerem wynikająca z przepisów KP, to nie przerwa od pracy, tylko przerwa pracy przy monitorze.
Na dodatek jak praca polega np. na odbieraniu telefonów, parzeniu kawy i obsłudze komputera taka przerwa nie przysługuje. Słusznie, bo wzrok podczas takich obowiązków jest wielokrotnie odrywany od monitora.
Z innej beczki, problemem jest nadużywanie komputera w prywatnych sprawach w godzinach pracy.
Dla właścicieli firm polecam program, który liczy czas spędzony przy komputerze i jakość pracy. Program zanotuje każdą aktywność, używany program czy odwiedzaną stronę.

Powinniście zgłosić do PIP'u, nie można wykorzystywać pracownika a tym bardziej powdować uszczerbku na jego zdrowiu.

taka rejestracja odwiedzanych stron to niezła pułapka :D

no tak, ale w pracy się pracuje prawda, nie ma czasu na inne zajęcia :)